Jesienne słońce na horyzoncie, wiatr szarpie drzewami, a oto Polska właśnie. Po koniecznej przerwie wracam ospale do swoich ról życiowych.
17:27, kiedy pierwsze kawałki ciasta ułożyły się dziś, gotowe do konsumpcji na talerzykach.
Ciasto popołudniowe
mała, szybka porcja
2 duże jajka (zważone)
miękkie masło (o wadze jajek)
cukier (o wadze jajek)
mąka (o wadze jajek)
łyżeczka proszku do pieczenia
wypestkowane śliwki
cukier puder, do dekoracji
Oddzieliłem białka od żółtek, białka ubiłem na sztywno ze szczyptą soli. Masło utarłem dobrze z cukrem, dodałem żółtka, powoli mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Wmieszałem białka, wrzuciłem połówki śliwek.
Piekłem ciasto w wytłuszczonej formie na babkę przez 40 minut w temperaturze 170 stopni C. Wszystko z troski o jak największą powierzchnię jak najlepszej skórki.
Kolejny, jesienny refleks z siedemnastej...
... i finito, smacznego
36 komentarzy:
Witaj na ojczyzny łonie:-) Mam nadzieję, żeś nie bardzo przybity powrotem do codziennści.
Ciasto piękne.
Michu Drogi! Cóż za popołudnie! Tyle słońca, takie światło piękne - ach, powracasz w pięknych kolorach i smakach! Pozdrawiam:)
Piekne zdjecia i piekne ciacho. U nas sie takie ciasto nazywa 4/4 ;)
piekne ciasto i na pewno pyszne:)
piekne zdjecia:)
Piękne zdjęcia! Uwielbiam jesienne światło :)
Przepis świetny, bo banalny do zapamiętania - można zrobić gdziekolwiek, pamiętając tylko o składnikach, a nie o proporcjach...
La dolce vita :)
na jesienne popołudnie jak znalazł..
i to porcjowania według jajek mi się podoba. :)
Anna Maria, niecodzienną codzienność mam w udziale, zawsze jakieś urozmaicenie:)
Anna Maria2:), tyle słońca w całym mieście... tylko miłych gości nigdy dość
Miss_coco, z nazwą spotykam się po raz pierwszy, smak keksowy, nie powiem
Aga, pięć minut pracy i trochę więcej przyjemności z jedzenia
Arven, dziękuję, dołączam do klubu entuzjastów jesiennego światła
Marta, pełną gębą:)
Dziękuję za komentarze
Cukrowa wróżka, na Twoje jesienne popołudnie ciasto jak znalazł...
O jaka miła niespodzianka, pomimo że krótki ale jakże zacny post. Słońce, babka ale w jakiej formie babka. Pierwsze co mi do głowy przyszło jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to pomyślałam że to raczej święta wielkanocne się zbliżają a za nimi wiosna... :-).
Ps. u mnie na oknie rośnie rzeżucha
Pozdrawiam
Micu, szacunek! Ucierane ciasto i zero zakalca, pięknie Ci się upiekło!Dla mnie to sztuka :)
Mam nadzieję że osłodziło choć troche powrót w chłodne strony?
Pozdrowienia ślę :)
Wróciłeś,cieszę się bardzo, lubię czytać o Twoich pysznościach i je oglądać. Dzięki. Pozdrawiam:)
Normalna, klasyczna babka jest nie do przecenienia. Kiedys czescie sie je robilo... Fajne zdjecia!
o Jezuniu...
co za obłędne, rajskie zdjęcia!
i babka... puszysta, miękka, kusząca swą fakturą i delikatnością...
Michu,
jak miło, że już jesteś cały i zdrowy.
Wiem, świnia ze mnie straszna, bo na mejla jeszcze nie odpisałam :( Ale odpiszę, słowo harcerza!
Ciasto super. Zdjęcia też :)
Trzymaj się!
Michu jesteś.
Dobrze Ci czy źle?
Ja jestem samolub ale cieszę się, że już jesteś i będziesz więcej piekł/gotował/pisał/robił zdjęcia.
Dziękuję za małą paczuszkę :*
takie popołudniowe ciacha są boskie!
Mihrunnisa, dziękuję za zacny, wiosna to tylko stan umysłu
Monika, rzeczywiście zimno, nawet bardziej gdy słyszę, że w Italii dwadzieścia kilka stopni w cieniu
Anonimowy, dziękuję za odwiedziny
Arek, byle słodko i jakoś będzie
Karmel-itka, chwila i może znaleźć się na Twoim talerzu...
Anoushka, odpowiedź na mail będzie, kiedy będzie. Cały to i może...
Pola, inaczej, lepiej nie ale zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa na kogoś trafić musiało. Mam nadzieję, że paczuszka smakowała, jedna poleciała do Londynu, druga do Gdańska a trzecia? Trzecia to ledwie granice przekroczyła.
Paula, fajfy w pełni albo w pełnym słońcu
pozdrowienia ciepłe ślę
Chłopaku, sto lat Cię nie było! Dobrze widzieć nowy wpis na Twoim blogu, a zwłaszcza piękne, nastrojowe zdjęcia.
Jeszcze nie próbowałam bo mi szkoda :]
Jeeeej fajnie że jestes!!!
Michu, dobrze ze wrociles. Zdjecie pierwsze wymiata, chcialabym napisac: tak trzymaj ale jak to zniose (te swietne zdjecia) to sama nei wiem :)
Pozdrawiam serdecznie i nadal trzymam kciuki!
ten obrazek pierwszy.. piękny.
Michu, jak dobrze Cie znow "widziec" :) Mam nadzieje, ze ze zdrowiem wszystko juz w porzadku. Babka wyglada doskonale. Swietne zdjecia.
Ja to się ścigam ze światłem żeby zrobić jakie takie zdjęcia przed zmrokiem..
Ciato mi się podoba. Ciepłe, swojskie... szkoda tylko że sama spędzam samotne wieczory... nie mam z kim się podzielić..
póki co..
Śliczne to pierwsze zdjęcia.
Hop hop czy jest tu ktoś ładny? :)
Michu, zyjesz? Mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko ok :)
Pozdrawiam cieplo.
Halo, halo, Ziemia do Micha:-) Gdzie jesteś?
Michu!
Czas na nowy wpis!!!
:)
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia dla Ciebie i Twoich bliskich!
Pozdrawiam
Majana
Michu stanowczo żądam nawiązania kontaktu!
:)
Puk puk! Co słychać? Karoca nie podstawiona, Ciebie nie ma - co robić...? Czekać, czekać...
Pełne magii te zdjęcia Twoje.
Powiadasz ciasto popołudniowe...? Obecnie jest wieczór, zastanawiam się czy mogłabym je zjeść teraz? ;-D
Baba! BAba! Lubię to ;-))
www.przysmakiewy.pl
a mi oprócz ciasta podobają się również zdjęcie! pozdrawiam:)
Co prawda patrząc na dwa ostatnie zdjęcia, pierwsze co przyszło mi na myśl to letni wieczór, ale trzeba przyznać, że zarówno fotki jak i to co się na nich znajduje jest piękne!
Prześlij komentarz