Tym razem z miejsca, w którym rządziła mąka i piece chlebowe przenosimy się w Pieniny, do małej bacówki Wojciecha Komperdy. Oscypki z owczego mleka wytwarza się i formuje ręcznie, miałem okazje przyjrzeć się tej medytacyjnej sztuce z bardzo bliska.
Więcej o serze znaleźć można na stronie kampanii TUTAJ
Zapraszam do miejsca, w którym czas biegnie inaczej - Hala Majerz, bacówka Wojciecha Komperdy:
bunc |
Wojciech i Halina Komperdowie |
3 komentarze:
czas musi tu płynąc prawdziwie sielsko..
tak sobie pomyslalam: a zajrze do Micha, bo wlasnie jak przed kilku laty razem robie pączki Disslowej ;-)
piekny reportaz, taki "moj" w sensie: wedzony zapach to jeden z moich ulubionych :)
Usciski Michu!
Cudowny wpis, zdjęcia, klimat..aż pachnie tymi pysznościami u mnie!pozdrawiam!
Prześlij komentarz