Kawałek prostego, aromatycznego ciasta i espresso raz! Nie – trzy razy, pięć, stawiam wszystkim w chwilach moich słodkich słabości!
Przepis wyłuskałem z jednego z włoskich miesięczników kulinarnych, tytułu niestety nie pamiętam. Prosty placek jogurtowy z gruszkami i migdałami. Ciasto puszyste, lekkie, dobrze łączy w sobie smak owoców i grubo mielonych migdałowych pestek.
Tarta di yogurt e pere
Ciasto jogurtowe z gruszką
Składniki:
250 g mąki
250 g jogurtu naturalnego
150 g cukru
3 jajka
3 gruszki
100 g masła
100 g grubo mielonych migdałów
cukier wanilinowy
proszek do pieczenia (16g)
sok z cytryny
Masło rozpuściłem i zostawiłem do ostygnięcia. Obrałem i pokroiłem w cienkie plasterki gruszki, skropiłem sokiem z cytryny, żeby nie ściemniały. Żółtka utarłem dobrze z cukrem, następnie dodałem mąkę, ostudzone masło, cukier wanilinowy, proszek do pieczenia, cukier i jogurt. Dobrze połączyłem składniki. W osobnej misie ubiłem na sztywno białka, połączyłem je delikatnie z masą. Wmieszałem pokrojone drobno migdały i przygotowane wcześniej gruszki. Piekłem 45 minut w temperaturze 180 stopni C.
PS Przestanie w końcu padać? Jesiennym kroplom mówię nie zapraszając słodki zapach wprost z piekarnika.
Na lakoniczne posty wpływ ma: pogoda, zapracowanie, ograniczona dostępność sieci i inne, niecierpiące zwłoki aktywności życiowe.
O cała naturo odwieczna
Me tętno budząca swym tętnem.
Pozdrawia cię syn twój
Kawaler z temperamentem.
Nie pozwól krwi tak płonąć, by
Spaliła mnie ze szczętem.
Niech darzy mnie, nie każe mnie
Mój los temperamentem.
czwartek, 12 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
11 komentarzy:
Dziękuję za przepis w imieniu gruszkofilnego Księcia Małżonka. Koniecznie do zrobienia :D
To dla mnie dwie porcje :) Hihi cos jak w-zetka z kawa - zestaw obowiazkowy :D
Tutaj na przekor rano bylo slonce - teraz szaro buro i ponuro...
Buziak na oslode :*
a to ciekawe... na mnie ta pogoda, która nas raczej ostatnio nie rozpieszcza, wpływa bardzo refleksyjnie :) no ale może to też inne czynniki mają na to wpływ ;)
swietna ta tarta,doskonala wlasnie na taka jesienna pogode,bo taka sloneczna jest :)
Pozdrawiam :)
To i ja porcję poproszę, a nie! czekaj! dwie od razu, bo i u mnie pogoda się wściekła i nic a nic nie chce słońce się pokazać. A takie letnie ciacho w sam raz na teraz :)
A tak BTW to ile tego proszku do pieczenia dałeś?
przepysznie się prezentuję !!!!
Podobne ciasto czeka już na swoją kolej długo, długo... Miałam piec latem, ale nauka, więc zapomniałam. Teraz piekarnik raczej nie do uzytku, więc ciasto znów poczeka...
Ale fajnie wygląda. I podobają mi się Twoje włoskie tytuły potraw :)
Podzielcie się wrażeniami jak będą, mi to proste ciasto bardzo smakowało.
Eurasek - zwykle i mnie pogoda wprawia w refleksyjne nastroje ale nie gdy pada kilkadziesiąt godzin. Padać to może, w lecie:) Witam w kuchni.
Gosię też witam,
Tilianara - dodałem jedną torebkę proszku bo taka jest metoda w Italii (a nie na łyżeczki jak u nas), sprawdzę w domu gramaturę saszetki i podam bo rzeczywiście tego brakuje, dzięki
Dla smaczku dodam Ania, że ja nie mam lodówki i pralki od dwóch tygodni, piekarnika nie oddam:)
Ciasto brzmi swietnie Michu, po raz kolejny pochwala prostoty... A pod ostatnia czescia posta i ja moge sie podpisac ;)
Pozdrawiam!
Och tak, kawałek tego ciasta i espresso na obudzenie z jesiennej szarugi. Spełniasz życzenia Michu ;)
A poza tym u Ciebie tu jak na śródziemnomorskich wakacjach, te świeże figi... :)
Uzupełniłem gramaturę proszku do pieczenia w przepisie, teraz nie będzie wymówek
Prześlij komentarz